niedziela, 28 kwietnia 2013

Rozdział piętnasty

  Podeszłam bliżej, a on się wyłączył.

- Co jest?
- Nic, taka tam sprzeczka z koleżanką.
- Koleżanką?
- Tak.
- Byłą?
- Nie, po prostu koleżanką.
- A co się stało?
- Koleżeńskie sprawy.
- Wszystko w porządku?
- Jasne.
- Na pewno?
- Na pewno. Wracamy na stołówkę?
- Mhm.

   Nie byłam przekonana co do tego wszystkiego. Ale postanowiłam nie naciskać. W końcu jak będzie chciał, to sam mi powie. Z powrotem usiadłam przy swoim stoliku i znów kontynuowałam rozmowę z Karolem.

- Wolna?
- Jak ptak.
- Serio?!
- A co Cię tak dziwi?
- Przecież ty, taka wspaniała dziewczyna.. Ładna, inteligentna, bystra..
- Mhm, mhm. Kity wciskaj innym. Poza tym skąd ty niby możesz o tym wiedzieć? Znamy się od kilkunastu godzin.
- Czuję się, jakbym Cię znał dłużej.
- Taaa, takie teksty od zawsze mnie powalały. - zaśmiałam się.
- Punkt dla mnie?
- A to są jakieś punkty? Na co?
- A tak o.
- Mhm, okej. Oczywiście.
- No, to punktuję u Ciebie, yess! - zaczął się cieszyć.
- No tak, tak. Wróć, a ty nie masz dziewczyny?
- Mam.
- I ty tak sobie pozwalasz?
- Na co? Na pożartowanie z fajną koleżanką? Zawsze i wszędzie. - uśmiechnął się.
- Cieszę się, że tu przyjechałam. Tak to właśnie siedziałabym w domu i zażerała się lodami z wielkiego opakowania.
- Mniam. Idziemy na lody?
- No co ty, przecież trener Cię zabije.
- Ee tam, nie zabije. Najwyżej nawrzeszczy.
- Taa, słyszałam już próbkę.. I szczerze, chyba więcej nie chcę..

   Chwilę jeszcze się pośmialiśmy, a następnie opuściliśmy stołówkę. Ciągle wpatrywałam się w Bartka. Oczy miał jakby smutne, ciągle nieobecny, nieskupiony. Żal aż było patrzeć jak się męczy. A pomóc nie było jak, bo nie wiedziałam nawet dlaczego tak się zachowuje.. Kłos wykręcił się u trenera z kolejnych ćwiczeń na siłowni i zabrał mnie na miasto.

- Lody, ciastko, kawa?
- Żadne z tych, dietę trzymam.
- Dietę? A niby na co? - zatrzymał się i zmierzył wzrokiem z góry na dół.
- A niby na utrzymanie się w jakiejś formie normalnej. Bo z takim brzuchem ciężko mi jest cokolwiek robić w siatkówce.
- Że co proszę?!

   Przez dłuższą chwilę tłumaczyłam mu swoją rację, ale ten nie dawał za wygraną. Twierdził, że jestem nienormalna.

- Lama.
- Co ty masz z tą lamą?
- Nie wiem, tak po prostu. Przeszkadza Ci to?
- Nie, po prostu mnie to zastanawia.
- Nie myśl tyle, bo Ci dym z uszu pójdzie.. - zaśmiałam się.

   Pospacerowaliśmy trochę, skusiłam się ostatecznie na kawę. Choć ciągle po głowie chodziła mi sprawa z Bartkiem, to próbowałam cieszyć się chwilą odpoczynku z tak miłym facetem. Opowiedział mi o swojej dziewczynie, o denerwujących niektórych fankach czy sławie, którą zyskał niedawno. Jako, że mnie takie rzeczy wcześniej nie interesowały, to byłam totalnie zacofana.

- Serio nie kojarzysz nawet mojego profilu?
- Wiesz, mam lepsze zajęcia niż siedzenie nad fejsem.
- Jakie na przykład?
- Na przykład grę, a nie tak jak niektórzy.. - znów się śmiałam.

   Zmierzył mnie po raz kolejny wzrokiem i sam się zaczął śmiać.

- Co Cię łączy z Kurkiem?
- Znajomość.
- Tylko?
- No tak, a czemu pytasz?
- Bo wygląda, jakbyś się w nim zakochała. Ciągle o nim gadasz, jesteś trochę nieobecna. Martwisz się nim czy coś?
- Nie wiem.. Dowiem się kiedyś.. - uśmiechnęłam się.

   Wróciliśmy w ekspresowym tempie, by zdążyć na prawidłowy trening na hali, największej hali w całym ośrodku.

- Chodź no tu, słit focia na fejsa być musi! - podszedł znów do mnie.

   Wszyscy stwierdzili, że on się we mnie zakochał. Jak można się zakochać w osobie, którą widzi się drugi raz w życiu?! Kręciłam tylko zaprzeczalnie głową i przechodziłam dalej.

- Jak tam romansik z Kłosem? - zagadnął Maciek.
- Jaki romansik?! Już nawet z człowiekiem nie można normalnie pogadać.
- Jeszcze zobaczę, że za niedługo ustawisz sobie na fejsbuku " w związku".
- "z siatkówką" - dodałam i się uśmiechnęłam.
- To przede wszystkim, wiedziaaałem!

   Ćwiczenia obserwowałam z trybun. W połowie zdecydowałam się dać sobie spokój i zająć się czymkolwiek innym. Wieczorem leżałam z Muzajem w pokoju oglądając jakiś program. Wszedł w tym czasie Bartek z impetem.

- Nie śpicie?
- Jest wcześnie.
- No tak, faktycznie. Zgubiłem poczucie czasu.

   Poszedł się kąpać, po czym stanął przy drzwiach i zapytał, czy przypadkiem nie wychodzę. Ostatecznie się zgodziłam, bo niby czemu nie?

- Możesz mi wszystko powiedzieć? - zapytałam zamykając za sobą drzwi.
- Wszystko to znaczy co?
- No wszystko. Przyczyna Twojego zachowania, smutek.. No generalnie wszystko.

Krótko, ale przed południem pojawi się kolejny, także bądźcie czujni! ;*
Buziaki i enjoy! :-)

25 komentarzy:

  1. jak obiecałam na fb czekałam na nowy rozdział :3 nierozkminiam tylko o co chodzi z tą kolekcją nie zeby coś xD ale rozdział spoko jak zawsze zresztą ;) /Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie wiem o co mi chodziło.. -.- Także się nie przejmuj.. :D

      Usuń
    2. a spoko :D

      Usuń
  2. Jak. Zwykle super. Będę czekała z niecierpliwieniem na następny.pozdrawiam ewelina

    OdpowiedzUsuń
  3. Ba! Oczywiście, że zagoszczę na dłużej... Wydaje mi się, że Kuraś się zakochał, a... Nie no moje myślenie zawodzi. Ona nie dopuszcza do siebie tej myśli... Lama!

    Pozdrawiam :D
    Mumbel Dumbel :*

    OdpowiedzUsuń
  4. suuuper ;) mam takie wrażenie że Miśka i Bartek coś do siebie czują ale boją się zrobić pierwszy krok. czekam na ciąg dalszy i
    pozdrawiam Gosia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, nie wiem.. :-)
      Już niedługo, pozdrawiam ;*

      Usuń
  5. jak zawsze rozdział genialny ! czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem czujna :D A ty też będz czujna bo kiedyś cię ukradne i będziesz mi piasać książki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, super :D Tylko oddaj w porę, żebym mogła innym też pisać :D

      Usuń
  7. Jak ja kocham Kłosika*.*, ale Biedny Bartuś znów porzucony :P
    Będzie dobrze, tylko niech nie wkracza Bartman, plooose ;)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co Bartman nie wkroczy poważniej ;-)
      Poza tym wszystko w swoim czasie :-)
      Pozdrawiam ;**

      Usuń
  8. Ej no, ona teraz Maćka porzuciła:(
    Pozdro:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Coś kończy się, żeby coś mogło trwać".. :-) Fragment cudnej piosenki, którą już tu Wam wrzucałam :-)
      Pozdro ;)

      Usuń
  9. Z każdym siatkarzem będzie na spacerku ? :)
    Fajny rozdział, czekam na więcej ;p ~ Ann

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubi spacerować z siatkarzami, ty byś nie chciała? :D
      Dzięki :-)

      Usuń
  10. Noo i kiedy następny cudowny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  11. Byłam troszeczkę bez internetu i dlatego oba rozdziały skomentuję pod jednym wpisem.
    Michalina troszczy się o Bartka :P tylko pytanie jest takie czy to tylko czysto przyjacielskie....
    a co do znajomych z Łukowa to z samego Łukowa czy okolic?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. okej, okej, nie ma problemu ;*
      Nie wiem..
      Z samego Łukowa :-)

      Usuń
  12. mam nadzieję, że w końcu sobie szczerze porozmawiają...
    całuję ;*

    OdpowiedzUsuń